Jak cichy Anioł,
Gdy śpisz w niewidzialne ramiona wtulona...
Siadam na brzegu łóżka, jak Anioł
cichutki, spokojny, zamyślony...
Nie możesz mnie dostrzec...
Nie zbudzę Ciebie z tak błogiego snu...
Twoje oczy nie zobaczą mnie nigdy...
Tylko serce Twe usłyszało srebrzysty dźwięk mych słów...
Zostanę przy Tobie do rana...
Milczącym pocałunkiem obudzę Cię o świcie...
I w Twoim śnie bezpiecznie schowany...
Odejdę - bo to nie moje miejsce...
Nie moje życie...
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz