czwartek, 29 września 2011

29-09-2011

Spokojny, czwartkowy poranek...
Nawet nie spodziewałam się, że obudzą mnie życzenia... 7:30 :-) wiem, że starsi ludzie nie mają w takich chwilach wyczucia czasu i mimo wszystko liczy się ich pamięć i dziękuję im za wszystko, co dla mnie zrobili, ale to zawsze 7:30.
Tęsknie, "nie powiem, że nie"... to wszystko tutaj wydaje się być tak odległe, że momentami chcę się w jednej chwili być znowu z Nimi.
A tu... filiżanka kawy o poranku, świeża gazetka, za oknem Pani spacerująca z psem. Nic nowego, ale tutaj wydaję się to całkowicie obce, nowe, inne.
A może te promienie słońca przegonią dzisiaj moje wszystkie smutki...?!
Może spełnią się moje imieninowe życzenia... może...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz